Strony

Zapraszam do współredagowania...



Sukcesy polskich sportowców na arenie krajowej i międzynarodowej - komentarze, oceny...
Zapraszamy do dyskusji !

poniedziałek, 30 lipca 2012

Medale olimpijskie przyznawane uznaniowo... SKANDAL ! (29.07.2012)

Paweł Zagrodnik bohaterem dnia !

Miało go nie być na Olimpiadzie - pojechał na nią, bo inny reprezentant miał wypadek motocyklowy i on go zastąpił...
Zastąpił i to jak...
Paweł Zagrodnik - reprezentant Polski w judo do 66 kg... otarł się o brązowy medal - nie zdobył go tylko dlatego, że walczył z Japończykiem, a światowe władze judo zdominowane są przez Japończyków....
Paweł wykonał wspaniały rzut na ippon, czy kończący walkę - na tablicy wyników pokazał się nawet taki rezultat, ale decyzję sędziego głównego podważyli... sędziowie na macie... !!!
A przecież cały świat widział, że Japończyk był już na plecach, co jest warunkiem zakończenia walki!
W dogrywce taki sam rzut wykonał Japończyk i to on zdobył brązowy medal...
Czy zasłużenie?????
NIE...
Już wcześniej otrzymał w prezencie wygraną z Koreańczykiem w ćwierćfinale!
Tam sędziwie przeszli już samych siebie - najpierw sędziowie przyznali zwycięstwo Koreańczykowi, a prezydent federacji judo nakazał sędziom zmienić decyzję o zwycięstwo przyznano Japończykowi Ebinuma...  !!
Japończyk przegrał potem w półfinale a o brąz walczył właśnie z Pawłem...
Takie "sędziowanie" wypacza idee szlachetnej rywalizacji - to jakaś farsa !
Mam nadzieję, że władze olimpijskie przyjrzą się bacznie tego typu działaniom - przecież w ten sposób można by z góry przyznać medale lubianym przez prezydenta federacji judo zawodnikom... !!!

Dlatego moralnym zdobywcą brązowego medalu jest dla mnie Paweł Zagrodnik - brawo PAWEŁ !!!


Niestety wczorajszy dzień nie należał udanych dla Polaków...
Odpadają z dalszych rozgrywek pływacy, szermierze, wioślarze... i tenisiści!
Największym rozczarowaniem była chyba jednak porażka Agnieszki Radwańskiej, która odpadła już w pierwszej rundzie z Niemką Julią Goerges...
Pojawiły się idiotyczne tłumaczenia, że to "klątwa chorążego", że nie miała orzełka na piersi ani flagi Polski i dlatego przegrała...
Prawda jest jednak taka, że Niemka była wczoraj po prostu lepsza od Agnieszki - o ile w polu gra była wyrównana, to w serwisie Julia wyraźnie przeważała - miała aż 20 asów serwisowych, Agnieszka tylko 8...
Może była za bardzo spięta, może presja sprawiła, że grała niepewnie, mało dynamicznie...
Pierwszego seta zagrała fatalnie...
W drugim gra się wyrównała i po tie-breaku wygrała 7:6.
Styl w jakim rozegrała tie-breaka dawał nadzieję, że w trzecim secie będzie tylko lepiej...
I było... na początku - Agnieszka przełamała serwis Niemki i prowadziła już nawet 3:1...
Potem jednak coś się zacięło i nagle zrobiło się 3:4 dla ładnej Niemki... :-)

Przy stanie 4:4 i serwisie Julki Agnieszka miała jeszcze dwie szanse po dojściu Niemki ze stanu 15:40 na przełamanie i wyjście na prowadzenie na 5:4...
Ale to Niemka wytrzymała lepiej presję i przy trzeciej przewadze wyszła na prowadzenie...
Ostatni gem przy serwisie Radwańskiej był tylko potwierdzeniem dominacji Niemki w tym meczu....
W ten sposób 20-ta w rankingu WTA Julia Goerges pokonała "drugą rakietę" świata... co pokazuje, że to nie miejsce w rankingu decyduje o wyniku, a gra na korcie...

Taki jest sport... !!!

To też przestroga dla naszych dziennikarzy, aby nie robić z nikogo medalistą, a tym bardziej złotym, zanim nie wygra... a tak właśnie działają "pismaki" - jeszcze Agnieszka nie zagrała żadnego meczu, a oni widzieli w niej już medalistkę...
Ma jeszcze szansę na rehabilitację po słabym występie w deblu wraz siostrą Urszulą oraz w mikście z Matkowskim...
W deblu nie ma chyba co liczyć na wysoką lokatę, ale w mikście... kto wie... ?
Na koniec dnia humor poprawili nam siatkarze w meczu z Włochami...
Tu znowu dziennikarze dmuchali balonik - gdyby mogli dali by złoto naszym chłopakom już teraz...
Polacy rzeczywiście zaczęli z impetem uzyskując kilku punktową przewagę - ale Włosi to nie przypadkowy zespół... wyrównali grę i wygrali tego seta...
Drugi był jednak już nasz, podobnie jak trzeci...
W czwartym na boisku dominowali już tylko Polacy wygrywając go wysoko a cały mecz 3:1 !
To jeszcze o niczym nie przesądza, ale dodaje naszym pewności... mimo, że wygrywali ostatnio sporo to jednak Olimpiada i wiąże nogi najlepszym...
Daje przewagę psychiczną na Włochami w przypadku, gdyby przyszło nam z nimi zagrać w późniejszej fazie rozgrywek...
Brawo SIATKARZE...!!!! Oby tak dalej... !!!

2 komentarze:

  1. Szanowni Panowie,
    nie widzę nigdzie zakładki "kontakt", także spytam się tutaj: czy wymienimy się linkami?:)

    mój adres: http://opilcenoznej.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawy blog - już podłączamy linka do niego... :-)

    OdpowiedzUsuń