Strony

Zapraszam do współredagowania...



Sukcesy polskich sportowców na arenie krajowej i międzynarodowej - komentarze, oceny...
Zapraszamy do dyskusji !

wtorek, 7 sierpnia 2012

Nie tylko dziewczyny lubią brąz...

Polscy kibice też, bez względu na płeć...

Można by napisać, że jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma... ;-)

Ale nie narzekajmy - wczoraj 6.06.2012 r. nasi reprezentanci zdobyli dwa brązowe medale i kontekście innych złych startów powinniśmy się a tego cieszyć...
Mamy ich łącznie już... 6 (sześć) !!!
Czy będą następne - zobaczymy...
W każdym razie te wczorajsze chyba nie były tak spodziewane jak inne, których nie zobaczyliśmy, bo nasi faworyci zawiedli...

Pierwszy zdobył waleczny Damian Janikowski w zapasach...



Damian Janikowski - brązowy medal  (foto: PKOL)

Chłopak walczył naprawdę z wielką ambicją - o mały włos nie wszedł do ścisłego finału... ale doświadczenie Egipcjanina z którym walczył wzięło górę i to on wywalczył ostatecznie medal srebrny...

I tak BRAWO Damian ! - Dziękujemy !!!

I niech nikomu nie przyjdzie się wyśmiewać z łez wzruszenia tego twardego chłopaka na macie...!
Prawdziwi faceci nie wstydzą się płakać...!!!

Późnym wieczorem wszyscy oczekiwali na złoty medal Marcina Dołęgi w podnoszeniu ciężarów...
Według dziennikarzy nie było innej opcji jak to, że Marcin zdobędzie właśnie ten medal...
Napompowano balonik na maksa i co?
Marcin spalił wszystkie trzy próby rwania przy ciężarze 190 kg, który miał być dla niego tylko rozgrzewką...
i odpadł z dalszej rywalizacji w dwuboju...
Czemu tak się stało - tego nie wiadomo... może presja, może jakaś niedyspozycja - po każdej z prób trzymał się wymownie za prawą rękę.
Gorycz porażki osłodził nam inny nasz reprezentant, którego nie faworyzowano - Bartłomiej Bonk... w tej samej wadze do 105 kg. ( brązowy medal )



Bartek Bonk - brązowy medal (foto: PKOL )

Najpierw pewnie zaliczył rwanie, a potem skutecznie dwie próby w podrzucie... szkoda, że spalił ostatnią choć niewiele brakowało i byłoby złoto !!!
Brązowy medal to też sukces i nie narzekajmy... :-) oby inni nasi sportowcy też tak ambitnie walczyli...
Z tym jednak nie zawsze jest tak dobrze...

No właśnie...
Sromotnej porażki doznali wczoraj nasi siatkarze halowi... przegrywając z Australią 3:1.
"Kangury" wcześniej ostro postraszyli Włochów, ale ci ostatecznie wygrali z nimi 3:2.
Nasi - padli na kolanach i mimo, że Argentyna wygrywając z Bułgarią otworzyła nam furtkę do pierwszego miejsca w grupie... my mieliśmy to w... upsss ;-) - po prostu woleliśmy grać z mocnym rywalem w ćwierćfinale...
"Chcieliście państwo - proszę bardzo..." - jest Rosja !
Jeżeli Polacy zagrają na swoim normalnym poziomie - możemy ten mecz wygrać...
Jeśli tak jak z Australią czy Bułgarią - nie ma żadnych szans...

Bardzo dobrze zaprezentowali się nasi siatkarze plażowi przegrywając minimalnie z brazylijskimi mistrzami świata zaledwie 2:1 i mając nawet jednego meczbola...
Zabrakło trochę szczęścia - ale i tak dziękujemy Wam chłopaki, bo graliście naprawdę rewelacyjnie...!

Kolejny słaby dzień naszych lekkoatletów - bez medali...
Skok o tyczce kobiet - najpierw w eliminacjach odpadła Monika Pyrek, potem bardzo wcześnie Anna Rogowska i "musieliśmy się obyć smakiem..."
Kończymy dzień z dorobkiem 6 medali - 2 złote, 1 srebrny, 3 brązowe...
I gdyby tak jeszcze nasi faworyci tak masowo nie zawodzili...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz