Potwierdził to zresztą podczas konferencji prasowej mówiąc, że był to dla niego bardzo nerwowy mecz, bo obawiał się o kontuzje jego największych asów...
Dlatego Lewandowski grał praktycznie bez większego zaangażowania licząc jedynie na jakiś błąd rywala - nie doczekał się...
W drugiej połowie zastąpił go Brożek, który też nic nie wskórał.
Dlatego honor napastników obronił... obrońca - Damien Perquis, "piłkarski śmieć" jak go nazwał Jan Tomaszewski, niegdyś ktoś kogo bardzo ceniłem...
Damien, przepraszam Cię za niego - większość Polaków trzyma za Ciebie kciuki, czeka na powrót do pełnego zdrowia i kolejne gole dla naszej reprezentacji...
Po podaniu Łukasza Piszczka Damien wyskoczył najwyżej i przepiękną plasowaną główką umieścił piłkę w siatce Słowaków.
O ile nieporadność napastników możemy zrozumieć - oszczędzanie kości, to kilka poważnych błędów obrony może budzić niepokój...
Podczas meczu niewielkiego urazu nogi doznał Kuba Błaszczykowski - jak twierdzi noga zbita i opuchnięta...
Miejmy nadzieję, że to nic groźnego...
Miejmy nadzieję, że to nic groźnego...

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz