Strony

Zapraszam do współredagowania...



Sukcesy polskich sportowców na arenie krajowej i międzynarodowej - komentarze, oceny...
Zapraszamy do dyskusji !

środa, 23 maja 2012

Polska - Łotwa 1:0 (0:0)

"Mecz dublerów" - na boisku nie zobaczyliśmy tria z Borussi Dortmund, Obraniaka czy Szczęsnego.
Grali ci, którzy walczą o miejsce składzie - wszak 3 wkrótce będzie musiało pożegnać się z kadrą.

Nie o wynik więc tu chodziło - choć każda wygrana cieszy...
Bacznie przyglądaliśmy się samej grze.
Jaki wniosek?
Gdybyśmy nie mieli wspomnianych wyżej reprezentantów, to wyjście z grupy mógłby zapewnić na jedynie CUD !!!
Mnóstwo niedokładnych podań, gra na skrzydłach praktycznie nie istniała, a nasi zawodnicy chcieli wjechać z piłką do bramki ( w pierwszej połowie, o ile dobrze pamiętam, nie oddaliśmy na bramkę rywala praktycznie żadnego celnego strzału ).
Jeśli chodzi o atak moim kandydatem do odstrzału jest Brożek, który nie potrafi wykorzystać dogodnych sytuacji bramkowych z tak niewymagającym rywalem.
Grosicki z każdą minutą grał coraz lepiej i w efekcie zaliczył asystę przy bramce Sobiecha.
Ten niewątpliwie zapunktował w ten sposób, choć po wejściu na boisku musiało upłynąć trochę minut, żeby błysnąć piękną główką.
Ale czyż nie po tym rozpoznaje się rasowego napastnika - ma jedną okazję i ją wykorzystuje !
"Groszek" zbyt mało współpracował z Boenishem, który w pierwszej połowie dość często zapędzał się pod pole karne rywala, ale Kamil jakoś go pomijał w tworzeniu akcji, a więc w II części meczu odpuścił i "parkował" w okolicach linii środkowej.
Czy Sebastian jest gotowy do gry na Euro?
Na pewno nie jest to ta forma jaką podziwiałem podczas meczów Werderu w pucharach - ale jest to profesjonalista i z każdym meczem będzie coraz lepszy.
Popisał się też niezłą główką, minimalnie niecelną...
Jego zmiennik na tej pozycji - Wawrzyniak, też niczym specjalnym nie błysnął.
Z drugiej strony Wojtkowiak grał przyzwoicie, ale widać różnicę klasy pomiędzy nim i Piszczkiem...
W obronie do skreślenia z listy kadrowiczów jest ewidentnie Jodłowiec - popełnił wczoraj bodaj 3 kardynalne błędy, gra niepewnie i zupełnie nie nadaje się do gry na Euro.
Gdybyśmy grali z innym rywalem po jego błędach padłyby bramki....
Nie pamiętam jego dobrego występu w reprezentacji i dlatego dziwiło mnie że Smuda w ogóle go powołał !
Nieźle grał środek pola - chwilami można było podziwiać grę na jeden kontakt, ale gorzej już było z podaniem do napastników.
Były one na tyle przejrzyste i wolne, że rywal nadążał... i reagował na czas !
Kto tu odpadnie - trudno wyrokować... ja postawiłbym na Matuszczyka, bo bez formy, prokuruje niebezpieczne sytuacje (zółta kartka).
Ale Smuda ma słabość do niego i być może zostawi go w kadrze...
Bardzo dobrze i pewnie bronił w bramce Fabiański - wprawdzie rywal nie był zbyt wymagający, ale w kilku groźnych sytuacjach popisał się pewnymi interwencjami...
Tak więc o tą pozycję w kadrze nie musimy się chyba martwić...



Generalnie mecz nudny, ale potrzebny aby Smuda mógł dokonać ostatecznego wyboru kadry...

Co ciekawe - niczym specjalnym nie błysnął wczoraj Rudniev, król strzelców polskiej ekstraklasy...
To najpeszy przykład, że na sukces musi pracować cała drużyna jak w Borussi Dortmund.
Miejmy nadzieję, że nasze trzy trybiki z tej ekipy znajdą jakieś wsparcie z reszcie zespołu i całość zadziała jak należy...
Inaczej może być tak, jak w przypadku Messiego i ekipy Argentyny...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz