Trzy polskie zespoły wystąpiły w tej rundzie i podobnie jak w poprzedniej, z dalszych rozgrywek odpadł jeden...
Co można powiedzieć o poszczególnych meczach?
LEGIA - Molde 0:0
Jest awans i co dalej...?
Po remisie 1:1 w Norwegii wynik 0:0 premiował do dalszych rozgrywek zespół warszawski...
I tak się też stało - po kiepskiej grze Legia uchroniła bezbramkowy remis, ale nie zachwyciła...
Pod bramką rywala chciał wturlać piłkę do bramki Molde.
Wysunięty Dwalishwilli chodził ociężale, często zostawał na spalonym...
Reszta też grała słabo - śmiem twierdzić, że ten remis został uratowany po trosze dzięki temu, że Molde pod koniec meczu musiał grać w 10-tkę...
Tuż przed czerwoną kartkę Norwegowie coraz śmielej zaczęli atakować bramkę Kuciaka i nie wiadomo jak by się to skończyło...
Jest awans do fazy grupowej do LE, o LM trzeba powalczyć ze Staeua Bukareszt.
I powiedzmy sobie szczerze - z taką grą nie ma co marzyć ani o awansie do LM, ani też o dobrzej grze w LE.
Ostatni, przegrany mecz ligowy z Ruchem Chorzów (2:1) powinien być dla zadufanych w sobie legionistów i ich trenera dzwonkiem alarmowym, aby coś zmienić w grze zespołu... zespołu który ma duży potencjał i gdyby wszystko zagrało jak należy - możemy mieć co oglądać i cieszyć się z sukcesów pucharowych... czego sobie i wszystkim kibicom życzę !
LECH - Żalgiris 2:1
Polski pan musiał klęknąć przed litewskim chamem...
To takie odniesienie do treści haniebnego transparentu jaki pojawił się na stadionie Lecha: "Litewski chamie, klęknij przed polskim panem..."
Jak widać, to polski PAN musiał to zrobić...
Lech odniósł "pyrrusowe zwycięstwo" - wygrali, ale nic im to nie dało, bo wcześniej przegrali na wyjeździe 0:1.
Przez długi czas poznaniacy męczyli się z półamatorami, jak ich nazywano w polskich mediach...
Nie potrafili przeprowadzić tak składnej akcji jaką zrobili Litwini ok. 30 minuty spotkania ośmieszając obronę Lecha i strzelając gola na 0:1.
Lechitów to nie podrażniło - nadal grali nieporadnie archaiczną piłkę: przyjęcie piłki, ustawienie się, podanie... zamiast grać dynamicznie na jeden kontakt!
Na kilka minut padło wreszcie wyrównanie a potem nawet druga bramka (samobójcza).
Na trzecią premiującą do dalszych rozgrywek zabrakło już czasu... może i dobrze - bo Lech nie zasługiwał swoją postawą na dalsze rozgrywki.
I może kibice Lecha wybaczyliby im to odpadnięcie, gdyby widzieli na boisku zaangażowanie w grę, sytuacje... niestety - tego nie było!
Ich drużyna grała jakby obok meczu!
Tak się zastanawiam pomny wspaniałych sukcesów Lecha w pucharach jeszcze nie tak dawno - czy ze wstydu piłkarze nie powinni zaproponować zarządowi zmiany nazwy na KKS Szmacianka Poznań d. Lech, bo tak grając hańbią tylko nazwę Lecha w Europie !!!
Bruggie - ŚLĄSK Wrocław 3:3
Ręce same składały się do oklasków...
I tylko niedosyt pozostał, bo Śląsk mógł wygrać - a wygrania to jednak inny wymiar niż remis!
Po pierwszym meczu mało kto wierzył, że Śląsk powtórzy dobrą grę sprzed tygodnia także w Belgii.
A jednak - już ok. 10 minuty meczu niesamowity Waldemar Sobota potwierdził swą znakomitą formę i napoczął Bruggie po raz pierwszy.
Doskonała gra całego zespołu sprawiła, że Śląsk utrzymał korzystny rezultat aż do przerwy... teraz Bruggie aby awansować musiało strzelić aż 3 gole, co przy ich ospałej grze i pressingu Śląska wydawało się nierealne. A jednak po przerwie Belgowie wyrównali na 1:1. Niedługo się jednak cieszyli z remisu, bo już po minucie Paixao strzelił na 2:1 i ostudził zamiary Bruggie. Kiedy Sobota po raz drugi w tym meczu trafił na 3:1 stało się jasne, że chyba tylko cud mógłby sprawić, aby Bruggie wygrało 5:3 i awansowało dalej...
Jeżeli Śląsk ma być klasowym europejskim zespołem nie może sobie dać strzelić w ciągu 20 minut aż 4 goli...
Czterech może nie, ale dwa dał sobie strzelić, z czego trzecią w doliczonym czasie gry... szkoda, bo jakże inaczej wyglądał by w kronikach zapis WYGRANA, zamiast zwycięski remis!
A Śląsk zasługiwał na tą wygraną - był zespołem lepszym pod każdym względem i to on zasłużył na awans...
Tyle że pod koniec meczu odezwało się to co jest "domeną" polskich sportowców - nie potrafią do końca grać w pełni skoncentrowani...
BRAWO Śląsk Wrocław !
Pokazaliście Europie że w Polsce też jest zespół grający dobry futbol !
W ostatniej rundzie eliminacji do fazy grupowej Śląska zagra z Sevillą.
Podobnie jak poprzednio przed meczem z Bruggią fachowcy twierdzą, że z Hiszpanami Śląsk nie ma szans...
Miejmy nadzieję, że kolejny raz nie będą mieli racji - jeżeli Śląsk zagra tak jak z Bruggią wszystko jest możliwe !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz