Poznańskiej lokomotywie zabrakło pary...
To nie był poziom ekstraklasy!
To nawet nie był poziom I ligii !
Lech przypominał w czwartek zgraję podstarzałych oldbojów którzy po wypiciu piwka zdecydowali się trochę "poharatać w gałę"
I niech nie pieprzą że rywal ich zaskoczył...
Jeśli wychodzi się na boisko z wolą walki to można nawet faworyzowanego rywala ograć, co pokazał Śląsk!
Lech biegał jak przysłowiowe cioty, a nie profesjonaliści od piłki nożnej!
Kotorowski już po raz drugi popełnił kardynalny błąd - owszem, Arboleda minął się z piłką, bo jest bez formy, ociężały jak czołg... ale po to w bramce jest bramkarz aby naprawiać błędy obrony.
W ataku nie stworzyli praktycznie żadnej poważnej sytuacji bramkowej.
To była kompromitacja polskiej piłki nożnej - aż wstyd, że taki zespół ma tytuł wicemistrza Polski !
I cały paradoks polega na tym, że tenże Lech ma jeszcze szanse na awans i jeśli pokaże że jednak potrafi grać w piłkę nożną - awansuje, choć na to nie zasługuje...!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz